Forum www.happyhorse.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Lekki teren na oklep Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Roselle




Dołączył: 23 Wrz 2009
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:52, 25 Wrz 2009 Powrót do góry

Dzisiaj postanowiłam że udamy się z Efektem w teren ale na oklep. Jest to koń do którego mam pełne zaufanie i wiem, że taki teren nie może się źle skończyć.
Udałam się więc na pastwisko. Ogerzasty właśnie zaczepiał inne konie. Zagwizdałam, a ten odwrócił się i wesoło zarżał po czym przykłusował do ogrodzenia.
- Cześć kochany- powiedziałam całując konia w chrapy. Otworzyłam bramkę i poszłam przed siebie, bo wiedziałam że Efekt będzie podążał za mną bez żadnych uwiązów. Koń położył mi głowę na ramieniu i tak poszliśmy przed stajnię.
Założyłam mu kantar i przywiązałam do słupka. Tam zabrałam się za czyszczenie. Dokładnie wyszczotkowałam jego sierść. Przez chłodniejsze noce mój misiek zrobił się bardziej puchaty, więc doszorowanie sklejek zajęło mi chwilkę czasu. Następnie wyczyściłam i nasmarowałam kopyta oraz doprowadziłam grzywę i ogon do porządku. Założyłam mu szybko ogłowie, jeszcze tylko ochraniacze na przednie nogi i w drogę.
Weszłam na konia ze słupka i skierowałam go w stronę lasu.
Wszędzie unosiła się woń świerków, gdzieniegdzie można było dostrzec wiewiórki ukrywające się w konarach drzew. Efekt z zaciekawieniem rozglądał się po otaczającym go lesie. Nagle koń zatrzymał się wbijając wzrok w krzak dzikiej róży. Złapałam mocniej wodze, przygotowując sie do każdej ewentualności. Z krzaku wyskoczył mały zając. Efekt na szczęście tylko drgnął. Poklepałam konia i dałam mu znak do kłusa. Koń ruszył swoim mega wygodnym i miękkim kłusikiem. Jechaliśmy tak aż nie dotarliśmy na polanę. Tam była doskonała droga do galopu, lekko wznosząca się ku górze. Pozwoliłam ogierowi zagalopować. Nie trzeba było go specjalnie zachęcać, bowiem wystarczło lekkie muśnięcie łydką za popręgiem. Koń ruszył szybkim galopem. Było mi tak dobrze, że uśmiechnęłam się i pozwoliłam Efektowi troszkę poszaleć. Nie obawiałam się tego, że jestem teraz bez siodła, prawdę mówiąc mogłabym z nim wyjechać nawet bez ogłowia, na samym sznurku. Koń galopował przed siebie, wbiegł w strumień rozbryzgując naokoło wodę a później sam przeszedł do kłusa. Poklepałam go i przeszliśmy do stępa.
Przed nami był drugi las a za nim rozpościerało się jezioro. To był cel naszej podróży. Ale najpierw musimy przejechać przez las.
Ta droga była trudniejsza, bowiem było błoto i pełno krzaków, nie było ścieżki. Po chwili cali byliśmy umorusani, Efekt na nogach i pod brzuchem a ja dosłownie wszędzie, bo mój wspaniały koń stwierdził, że świetnie byłoby pociapciać trochę nogą w błocie i tym samym upaprać swoją właścicielkę.
Upaprani ale szczęśliwi dojechaliśmy nad jezioro. Efekt nastawił uszy i wsłuchiwał się w odgłosy kaczek i innego ptactwa. Dałam ogierowi łydkę do galopu i wbiegliśmy do wody. Efekt uwielbia wodę więc był naprawdę szczęśliwy kiedy mógł się w niej popluskać. Razem pływaliśy po jeziorze, koń zamoczony był aż po szyję ale brodziliśmy dalej. Gdy uznałam że koniec na dzisiaj z pływaniem, zawróciłam gniadosza i wyjechaliśmy na brzeg, tak że woda sięgała ogierowi do pęcin. Koń zatrzymał się. Zebrałam wodze i dałam mu sygnał do galopu. Efekt zerwał się natychmiastowo. Wspaniale było galopować wzdłuż jeziora. Było mi tak dobrze, że uśmiechając się, puściłam wodze i wyciągnęłam ręce do góry. Koń nabierał szaleńczego tempa ale nie przejmowałam się tym. Wiedziałam że nie zrobi mi krzywdy ponosząc. W końcu Efekt sam przeszedł do kłusa i zawrócił.
-Tak, trzeba wracać do domu- powiedziałam do przyjaciela i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Teraz jechaliśmy tylko stępem, ale pod koniec zaczęło się ściemniać więc do terenów rancza kłusowaliśmy.
Kiedy spojrzałam na zegarek, okazało się że nie było nas 3 godziny. 3 godziny!!! Zdjęłam ogierowi ogłowie i zabrałam go do stajni, ponieważ była już godzina 19. Przykryłam konia derką i poszłam zrobić sobie gorącą herbatę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roselle dnia Czw 9:37, 01 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)