Forum www.happyhorse.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Trening skokowy na oklep .By Fressa Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 15:07, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

Przyjechałam dziś wcześniej do unique.Przywitałam się z moją Saharkę i poszłam poustawiać przeszkody .Weszłamna na plac i spotkałam tam chocky ,który kończył ustawiać przeszkody.
-Hej chocky! -zawołałam do koleżanki.
-Cześć Fress !-odpowiedziała mi .
-Co robisz ?-spytałam .
-Właśnie skończyłam ustawiać ci przeszkody
-Dzięki,dobra idę już do Light ! -pożegnałam się z chocky i poszłam zanieść sprzęt pod ścianę.
Wzięłam swoje siodło skokowe ,szczotki itp.,a potem poszłam do boksu Light.Przywitałam się z welsh i dałam jej smaczka.Szybko wzięłam klaczkę z boksu i poszłam w stronę ściany gdzie zostawiłam sprzęt.Kucka szła grzecznie za mną.Przystanęłam z nią na chwili na trawie żeby sobie poskubała trochę ,a potem weszłam z nią na ujeżdżalnie gdzie chocky lążowała *Potoka .Weszłam z klaczką na maneż i odpięłam jej uwiąz .Przypięłam jej lonże ,a mała automatycznie weszła na koło .Wzięłam jakieś zwłoki po baciku i cmoknęłam na klaczkę,bo ta stanęła i zaczęła się drapać .Po moim cmoknięciu klacz ruszyła wolnym stępem.Pogadałam chwilez chocky.
-Patrz mała Potok galopuje !-powiedziałam do klaczki ,a ta podniosła uszy do góry i zakłusowała.
Klacz kłusowała sobie po 10 minutowym stępie po kole.Jak ej się to nie znudziło to nie wiem.Popędziłam ją lekko głosem.Chocky poszła odprowadzić Potoka do boksu a ja zostałam z klaczką na maneżu.Zatrzymałam ją delikatnie przycięgajęc lnże ku siebie i podeszłam do nie.Przeciągnęłam klacz na ślad ,a ona szła powoli po nim.Chocky wyszła ze stajni z wodzami do kantarka .Przyszła mi do głowy pewn myśl ,a pochwili chocky siedziała już na oklep,na kantarze i na lonży.Chodziłam z Light (i chocky na niej ) po śladzie aż w końcu zakłusowały.Biegałam za nimi popędzając Light ,a chocky jecchała z rękami w górze udając ,że trzyma równowagę Light zobaczyła coś w krzakach i zaczęła galopować.Chocky zleciała na ziemię ,a ja upadłam na kolana.Małej odpiął się kantar ,chocky szybko wstała i zaczęłyśmy łapać małą.W końcu się udało .Poklepałam ją i dałam smaczka.Byłam cała czerwona ze zmęczenia ,a Light się to bardzo podobało i jeszcze chciała nam uciekać (; Założyłam jej kantar i poszłam pod ścianę.Założyłam ogłowie i ochraniacze.Postanowiłam poskakać na niej na oklep.Chocky pomogła mi wprowadzić ją na plac i wsiąść.Najpierw przeleciałam na drugą stronę ,bo za mocno sie wybiłam zapominając ,że to kucyk jest ,ale drugi raz się udało.Ruszyłam zdecydowanym stępem przed siebie (znaczy na ścianę xd) ,a chocky podała nam bata i usiadła nieużywnej dziś przeszkodzie.Przeszkody miały do 80 cm.Mała zakusłowała mi sama z siebie więc zatrzymałam ją i powiedziałam ,że sobie nie życzę takiego zachowania,a chocky nie wiem czemu wybuchnęła śmiechem.
-Ustaw mi drążki na stępa !-zawołałam do koleżanki.
-Okej!
Gdy drążki były gotowe najechałan na nie ,a potem zakłusowałam.Klacz była mięciutka i wychowana.Widocznie już się wyszalała.Najechałam już na krzyżaka (około 30 cm).Bardzo fajnie skakało się na welshce na oklep.Poklepałam ją i przeszłam do stępa .Dałam jej luźniejsze wodze ,gdyż nie miała odpałów.Zrobiłam półwoltę i zatrzymałam się.Cofnęłam klaczkę o kilka kroczków i przeciełam przez ujeżdżalnię.Zakłusowałam i zagalopowałam w narożniku .Jechałam chwilę kontrgalopem i zrobiłam przed narożnikiem lotną zmianę mogi.Galop był na tej klaczce marzeniem.Chocky patrzyła się na nas,a ja najechałam na 40 cm krzyżaka.Chocku ułożyła nam takie coś:
-stacjonata (40cm) i krzyżak (50cm) -to jest na skok wyskok ,a potem jeszcze raz takie coś tylko z 4 przeszkodami ( stacjnata -20cm,krzyżak-30cm,stacjonata-50cm i stacjonata -70 cm ).Najechałam najpierw na 2 przeszkodowy skok wyskok.Klacz szła równym tempem ,ale zrzuciła pierwszy drążek z powodu krzywego najazdu na przeszkodę.Chocky podniosła go ,a ja poprawiłam najazd.Udało się więc zrobiłam kółko galopu i przeszłam do stępa.
-Brawo malutka-powiedziałam do klaczki klepiąc ją delikatnie w łopatkę.Postępowałam nią z 10 minut robiąc różne ćwiczenia ,np.:
-wolty,
-półwolty,
-drążki ze stępa,
-żucie wędzidła z ręki,
-slalomy,
-zatrzymanie,
-cofanie .
Potem zakłusowałam klaczką i najechałam na pojedynczą przeszkodę.Zapomniałam przypilnwać klaczki w łydkach i uciekła.Najechałam więc od nowa pilnując teraz swoich pomocy.Udało się nam ją skoczyc,ale kucka puściła mi serię baranów ,a ja wylądowałam przez to na szyi.Zatrzymałam ją szybko i wdrapałam się od nowa na grzbiet klaczki.Stępowałam chwilkę i zakłuswałam.Klacz chciała się wyrwać się przed siebie ,ale uspokoiłam ją .Gdy upewniłam się ,że jest spokojna zagalopowałam i zrobiłam 2 wolty.Klacz wiedziała już ,że jak tak znowu będzie chciała zrobić to jej się nie uda.Zrobiłam lotną zmianę nogi i galpowałam tak przez jedną długą ścianę ,a potem przeszłam do stępa.Mój tyłek był już bardzoo obdarty ,ale to się wytnie.Zrobiłam zmianę kierunku w kłusie i na ścianie przeszłam na chwilę do stępa gdzie najechałam na drążki.Po 1 kółku stępa zakłusowałam i najechałam na 2 przeszkodowy skok wyskok ,a potem na pojedynczą przeszkodę.W kłusie klacz zarzucała trochę głową ,ale po chwili przeszło jej .Po chwili na maneż wszedł nasz stajenny pies.Light zaczęła kulić uszy i szczurzyć się na psiaka .'Dała jej do zrozumienia' ,że to nie ma sensu i mała się uspokoiła.Myślałam ,że za chwilę wskoczy na biednaego psiaka i go zje.Chocky wzięła go z maneżu i zaprowadziła gdzieś.
-To co małą skaczemy większy skok wyskok ?-spytałam klaczki ,a ta przyśpieszyła stępa i podniosła 'oklepnięte' wcześniej uszy.
Chocky przyszła gdzy galopowałam i zdążyłam przeskoczyć pojedynczą przeszkodę.Zrobiłam woltę w galopie i najechałam na najdłuższy (; skok wyskok.Klacz przyśpieszyła ,ale to tlyko dlatego żeby lepiej jej się skoczyło.Udało się nam to bezbłędnie.Jestem z niej bardzo dumna ,bo właśnie się dowiedziałam ,że chocky jeszcze nie skakała z nią skok-wyskok xd Przeszłam do stępa i poprzytulałam się w klaczkę.Ostatni raz zagalopowałam i najechałam na 4 przeszkodowy szereg.Tu nie działo się nic ciekawego poprostu przeskoczyliśmy.Przeszłam na amen do stępa i popuściłam jej całkiem wodze.Wyciągnęła całkiem szyję ,a ja zsiadłam z niej i ściągłm ogłowie.Założyłam kantar i przypięm jej uwiąz .Postępowałam ją w ręku ,ale przejęła ją chocky ,a ja zajęłam się sprzętem.Zaniosła swoje siodło ,którego nie używałam ,szczotki i ogłowie(wędzidło umyłam w wodzie).Gdy wszystkim się zajęłam chocky wyczyściła szybko małej kopytka ,a ja schłodziłam jej ścięgna wodą ,która nalałam do wiadra .
-Czy to czasami nie jest moja gąbka ?-spytała się mnie chocky podejrzliwie.
-Nie wiem ,leżał w twoim pokoju koło sprzętu Light ,znaczy czapraka ,a że była nowa to wzięłam ją ze sobą.-odpowiedziałam.
-Czyli to było moja gąbka-powiedziała chocky i obie zaczęłyśmy się śmiać.
Dałam Light smaczka i zaprowadziłyśmy ją do boksu bo była już 20:07.Poszłam już do swojego pokoju i wzięłam wymarzoną kąpiel .; )

By Fressa
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)