|
|
Autor |
Wiadomość |
Cati
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 12:36, 06 Wrz 2009 |
|
Rano gdy wracałam z zakupów w Sklepie Jeździeckim pomyślałam że zrobię Siwej lonżo-trening. W końcu klaczka jeszcze młoda i po źrebie więc napewno będzie szaleć i sie ucieszy.
Gdy już wróciłam do stajni odłożyłam zakupy do szafki i przebrałam się . Poszłam do Siodlarni i wyjełam następujący sprzet:
-kawecan ( plus mostek)
-ogłowie angielskie
- żółty czaprak w romby
- żółte owijki
- kaloszki
- siodło dresażowe
- żel profilowany
- pas do lonzowania
-lonże
-bat do lonzowania
-bat ujeżdzeniowy
a z futrem na dziś dałam sobie spokój
Biorąc to wszystko w paru kolejkach , gdy wszystko było pod boksem poszłam po Siwą na Karuzele. Była sama jak to ona .. niedawno zrobiła sie nerwowa i kopiąca szczególnie z Deadrą. Siwa była niespokojna i na dodatek bardzo zła bo nawet przywitała mnie bardzo miłym kopniakiem w moją stronę. Popatrzyłam się na teren stajni i cos srokatego zwróciło moja uwage na ogólniku. To była Deadra , srokaczka , która kochała moją Siwą z wzajemnością . Akurat stała tyłem i kiwała głową w lewo i prawo. Wykorzystałam chwile i zrobiłam jej pająka na zadzie ( takie coś smiesznego ( dotyk)) klaczka lekko sie wystraczyła ale za chwile odwróciła sie do mnie i sie naszczurzyła:
-Oj Ded daruj sobię , choć raz nie bądz taka poważna no . !
Mówiąc te słowa wyłączyłam karuzele i wziełam Livie z Karuzeli.
Oczywiscie nie omineła mnie szarpanina przy ogólniku a jakże .
Jedna dostała i druga a co !.
Wprowadziłam Liv do stajni gdzie była naszczęście bardzo chłodno .
Dziwnym trafem Siwa była czysta tylko wystarczyło zgarnąć z niej piach i kurz, a żeby jeszcze bardziej była ładna to z własnej chęci rozczesałam jej ogon , grzywkę i grzywę.
Skorzystałam z okazji iż siwa ziewneła i włożyłam jej wędzidło oliwkowe podwójnie łamane i dokończyłam założeniem kawecanu.
Po tej czynności położyłam na grzbiet żel ,szaprak i pas do lonzowania który za chwile zapiełam. A to wszystko zakończyłam założeniem owijek na 4 nogi i kaloszków tez na 4. Zapiełam lonżę do mostka , wziełam bat i heja banana ! .
Weszłam na małą ujezdzalnię , która była pusta i zaczełam stęppowac a że stepowała już jakies 15 minut na karuzeli to dałam jej 5 minut i przeszłyśmy do kłusa. Klaczka strasznie sie leniła więc dałam jej sygnał batem. Niestety nie podziałało bo klaczka tym samym tepem cały czas szła i na dodatek jeszcze sie wspieła. Dałam jej ostrzejszego bata i juz klaczka szła jak w zegarku. Przejechałam batem lekko po jej pysku w strone szyi na znak aby sie zebrała. Musiałam to parę rayz powtórzyć bo naprawde widac że jej sie nic nie chciało. Za 4 razem klaczka w końcu odpuściła lenistwa i sie zebrała. Pochwaliłam ją słownie i popędziłam do jeszcze bardziej żwawego kłusa. Ładnie przebierała nóżkami, dość płynnie jak na nią. Bo czasem potrafiła tak kłusowac że zero płynności w nim było. Pokłusowałam z nia jeszcze jakies 10 minut i przejście do galopu. I tutaj pies pochowany. Zaczeły sie bryki,wspinanie , daby wyrywanie i szarpanie się. Dałam jej 2 mocne baty na które klacz nawet nie zareagowała więc pociagnełam mocno za lonże 3 mocne baty i po nogach. Się w końcu opanowała. Już do końca lonzy chodziła jak w zegarku.
Przejście galop/kłus kłus/stęp stęp/stój.
Zdjełam z klaczki kawecan i pas.
Założyłam za to oglowie i siodło. Zapiełam ostrogi , poprawiłam czapkę , wziełam bat ujeżdzeniowy i wsiadłam z lekkim trudem na siwą.
Weszłam na większą ujeżdzalnie i stanełam. Sprawdziłamczy kopyka miała równo . Stałam tak z nią przez jakieś 5 minut zrobiłam ukłon i ruszyłam energicznym stępem. Livia bardzo ładnie podnosiła nózki do góry.
-No to dzisiaj poćwiczymy program.
Zrobiłam kółko stepa i przy D zakłusowałam bardzo płynnym i jakże energicznym kłusem, tak amo świetnie podnosiła nózki do góry jak niejeden najlepszy dresażowiec. Tak zrobiłam kółeczko klusem i zmieniłam na kłus roboczy. znowu kółeczko, przyszła kolej na kłus pośredni. Tak amo kółeczko. Przy D zrobiłam ciąg do E , obrót w lewo i ruszyłam kłusem wyciągniętym. Na poczatku środka czworoboku stanełam postałam tak z 10 sekundi i ruszyłam kenterem. Przy końcu zatrzymałam się , odbiłam w prawo i ruszyłam inochodem, zachwilkę wykonałam Piaff i w najbliższym narożniku zrobiłam piruet zagalopopywując. Wjechałam do środka odpuściłam trochę wodzy , a Livia szybko zagalopowałam. Przy końcu czworoboku znowu się zatrzymałam , ruszyłam stepem wyciągniętym i odbiłam w lewo. Zagalopowałam i w prawym pierwszym narożniku zrobiłam lotną zmiane nogi.Wjechałam do srodka , zatrzymalam Livie, ukłon i poklepałam klaczkę.
Późiej zdjełam cały sprżet i zostawiłam ją na ujeżdzalni. Gdy schowałam cały sprżet ,poszłam do Deltic , założyłam jej ochraniacze i wypuściłam ją do Livii. Klaczki obwąchały się a za jakąś godzinkę beztrosko sie bawiły. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |